niedziela, 2 kwietnia 2017

Kakapo

Jedna z moich ulubionych papug. Wygląda trochę jak Kea, ale tak naprawdę jest jej kuzynką i razem zamieszkują Nową Zelandię. O ile Kea znana jest z tego, że wprowadza chaos i wszystko niszczy, to Kakapo zajmuje się raczej swoim wyginięciem.

Kakapo to po maorysku coś w stylu "nocnej papugi". Ptak ten faktycznie prowadzi nocny tryb życia. Ma doskonale rozwinięty zmysł węchu, co ułatwia proces żerowania w ciemnościach. Jednocześnie ich cechą charakterystyczną jest nieprzyjemny zapach, który same wydzielają. Służy on jako sygnał dla innych Kakapo, że w pobliżu znajduje się przedstawiciel ich gatunku, ale jednocześnie przyciąga drapieżniki.

Jest to też najcięższa i jedyna papuga, która nie potrafi latać. Budowa szkieletu znacząco różni się od tych należących do papug latających. Odmienny jest też wygląd zewnętrzny, Kakapo nie posiada długich i sztywnych piór, potrzebnych do latania, budowa jej ciała jest krępa, za to nogi są na tyle silne, by umożliwiać szybką wspinaczkę po drzewach. Czasem Kakapo wspinają się na drzewa, a potem rzucają się z nich, rozpościerając małe skrzydła i w ten sposób opadają wolniej i o kilka metrów dalej. Skrzydła pomagają im również podczas biegu lub samej wspinaczki.

Kolor upierzenia służy im oczywiście jako kamuflaż. Odsypiająca pracowitą noc papuga jest praktycznie niewidoczna w leśnym poszyciu. Samice są wyraźnie mniejsze od samców.

Kakapo nie spożywają mięsa, w ich diecie królują owoce i grzyby. Są dość wybredne i z wybranych roślin potrafią zebrać wyłącznie ulubioną część jadalną, a resztę zostawić w stanie nienaruszonym. W poszukiwaniu korzeni kopią w ziemi dołki.

Interesującym etapem życia tych papug jest okres godowy. Każdy samiec znajduje w tym czasie dla siebie jakieś wzgórze albo chociaż pagórek, gdzie zakłada tzw. arenę godową. Na każdej z aren wykopuje jeden lub kilka dołków, które są w stanie pomieścić całego ptaka. Dołki łączą się ze sobą ścieżkami, które samiec regularnie sprząta z jakichkolwiek nieczystości. Spędza on na takiej arenie nawet 3 miesiące godów, podczas których każdej nocy nawołuje samice, czasem nawet przez 8 godzin.


Pisklęta po wykluciu się spędzają z matką około 4 miesięcy. Spora część z nich ginie z pazurów nocnych drapieżników. Niewiele piskląt w ogóle się wykluwa.

Kakapo potrafią dożyć nawet 120 lat, dlatego ich rozwój to proces dość powolny. Samice na ogół nie osiągają dojrzałości płciowej przed 10 rokiem życia, ponadto sezon lęgowy występuje tylko wtedy, kiedy panuje klęska urodzaju i warunki do rozrodu są bardziej niż sprzyjające. Jednocześnie może to stanowić problem, ponieważ dobrze odżywione samice wydają na świat niemal tylko potomstwo płci męskiej, co prowadzi później do braku równowagi wśród płci i kolejne problemy z lęgami. Na świat przychodzą za to samice i samce w równych proporcjach wtedy, gdy o pokarm trzeba się bardziej postarać.

Dawno temu Kakapo była jednym z najbardziej pospolitych ptaków Nowej Zelandii. Polowano na nią dla mięsa i piór, ale gatunek nie miał problemów z przetrwaniem. Później przyjechał człowiek z Europy, zmienił siedliska papug w farmy, a do tego przywiózł ze sobą koty, psy i inne zwierzęta, które stały się dla Kakapo zagrożeniem. Następnie zapanowała moda na posiadanie w domu zwłok różnych dziwacznych zwierząt i z tego powodu Kakapo stała się bardzo popularnym celem łowów. Następnie Nową Zelandię opanowała plaga królików, w związku z czym przywieziono na wyspę różne łasicowate, mające wytępić te króliki, no ale ofiarami oczywiście również padły tutaj Kakapo.

W XX wieku zaczęto myśleć o jakichś działaniach ochronnych gatunku. Dopiero w 1989 roku założono Kakapo Recovery Group, które miało na celu zajmowanie się wyłącznie ochroną tych papug. Coby nie przynudzać dalej, powiem tylko, że w roku 2014 było tylko 125 żyjących Kakapo.

Kakapo Recovery ma swoją stronę o TUTAJ. Można sobie u nich nawet adoptować własną Kakapo za jedyne sto dolarów lub więcej jak ktoś chce, o W TYM MIEJSCU. Można sobie na taką adoptowana papugę wyrywać lasencje: "Hej, mała, chcesz zobaczyć moje Kakapo?". Działa jak nic.

Kakapo,  Strigops habroptilus. Zdjęcie z internetu.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Łabędź niemy

Mam takie silne przeczucie, że pisałam już o łabędziach, ale mój blog upiera się, że nie. No to jak nie, to nie, piszę dzisiaj. Łabędzi ni...