piątek, 3 lutego 2017

Sóweczka zwyczajna

Cicha woda brzegi rwie, a w tym przypadku mała sóweczka rwie na strzępy coś, ale nie powiem jeszcze co, żeby nie zdradzić zakończenia.

Zacznijmy od informacji najważniejszej, bo co poniektórzy mogą nie zdawać sobie sprawy z faktu takiego, że sóweczka zwyczajna jest najmniejszą sową w Europie. Pochodzi z rodziny puszczykowatych, na co wcale nie wygląda, gdyż puszczyki bywają raczej większe.

Ponoć w Polsce jest jej wybitnie mało, bo tylko 300-400 par (Wikipedia, a jakże) i dlatego ptak ten objęty jest OCHRONĄ GATUNKOWĄ ŚCISŁĄ. Oznacza to, że chronionego w ten sposób zwierzęcia nie wolno zabijać, pozyskiwać, przetrzymywać, transportować, nie należy również niszczyć mu domu i jego potomstwa.

Można za to na nie patrzeć.

Z obliczaniem ilości sóweczek w Polsce jest taki śmieszny problem, że to wcale nie jest takie hop siup, bo sporo z nich się ukrywa. Nie jakoś specjalnie, ale zwyczajnie nie lubią wydobywać się na światło dzienne, no i trudno je zobaczyć, bo są jednak trochę małe i pstrokate. Bardzo lubią stare lasy, bory i puszcze, najlepiej takie w obrębie jakiegoś parku narodowego, bo tam nikt im nie przeszkadza i mogą przeżyć życie niewidziane przez człowieka nawet raz. Występują w Europie i w Azji. W Afryce nie uświadczysz, drogi czytelniku, sóweczki, dobrze zatem widzisz, że temat posta mija się z tematem zawartym w nazwie tego bloga. 

Przejdźmy w końcu do najfajniejszej części, czyli sposobu zdobywania pożywienia. Otóż.
Otóż otóż otóż.

Sóweczka ma w zwyczaju przesypiać jasną porę dnia i budzi się wieczorem, ażeby noc i poranek spędzić na łowach. Wyjątkiem jest sytuacja, kiedy ma młode, w tym czasie poluje 24 godziny na dobę siedem dni w tygodniu. Jakby miała profil na fejsbuku, to ustawiłaby sobie, że pracuje w "mama na pełny etat" czy coś w tym stylu xD

Rano i wieczorem łatwiej ją dostrzec, bo lubi się w tym czasie usadowić na czubku jakiegoś drzewa, gdzie buja się z boku na bok, wypatrując ofiar. Pożywienie sóweczki to, jak się okazuje, inne ptaki. Poluje ona na tak sympatyczne stworzenia jak sikorki, zięby, wróble, a nawet dzięcioły (które są od niej większe, ale to nie stanowi problemu). Czasem żywi się owadami lub gryzoniami, ale to żarcie dla słabiaków.

Ciekawostką jest, że małe ptaki, które często kończą jako posiłek sóweczki, potrafią bezbłędnie rozpoznać jej odgłosy. Powoduje to panikę, chaos i głośne ostrzeganie innych ptaków. 
Mam w planach nauczyć się wołania sóweczki, żeby wiosną uskutecznić je w jakimś lesie i zobaczyć co się stanie.

No, a to z początku o tych strzępach, to właśnie chodziło o te małe ptaki.

Sóweczka zwyczajna, Glaucidium passerinum. (fot. Szczepan Klejbuk)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Łabędź niemy

Mam takie silne przeczucie, że pisałam już o łabędziach, ale mój blog upiera się, że nie. No to jak nie, to nie, piszę dzisiaj. Łabędzi ni...